Startuj z nami | Dodaj do ulubionych
Pi±tek 26 Kwietnia 2024 Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda     os�b on-line [1]


Sosny - Pinus silvestris - porastaj±ce zbocza doliny Pe³cznicy w okolicach Zamku Ksi±¿ uginaj±ce siê pod ciê¿arem zalegaj±cego na nich ¶niegu.
fot. M. Szafirski

infoEXPRESS









poznaj SUDETY

wstecz strona g³ówna
5 Maja 2009, 15:44 | Turystyka

Z G³uszycy do Machu Picchu!

Wywiad z Jakubem Bortnikiem, g³uszyckim podró¿nikiem po Ameryce Po³udniowej.

Red. Chcieliby¶my poznaæ bli¿ej Jakuba Bortnika. Prosimy wiêc na pocz±tek - parê s³ów o sobie

J.B. Mogê powiedzieæ, ¿e jestem rodowitym G³uszyczaninem. Tu siê urodzi³em w pamiêtnym roku 1980, tu uczy³em siê w „jedynce”, a nastêpnie w liceum tutejszego Zespo³u Szkó³. Moim hobby sta³o siê odkrywanie tajemnic ukrytych w okolicznych górach, zbieractwo pami±tek z przesz³o¶ci, gromadzenie ¼róde³ materialnych, militariów, dokumentów, staroci, s³owem tego, co do dzi¶ kryj± jeszcze podziemne sztolnie, jaskinie, a tak¿e zakamarki strychów, piwnic, poddaszy. Inn± pasj± sta³o siê te¿ zbieractwo minera³ów, osobliwo¶ci naszej przyrody.
W bezpo¶rednim poznawaniu tajemnic II wojny ¶wiatowej pomagali mi koledzy z Wa³brzyskiej Grupy Sztolniowej, a nastêpnie z Towarzystwa Eksploracji na W³odarzu, gdzie zaanga¿owa³em siê na d³u¿ej w zagospodarowaniu turystycznym tamtejszych podziemi. Kompleks „Riese” jest mi znany z autopsji, bo spenetrowa³em go wzd³u¿ i wszerz, zw³aszcza Osówkê i okolice.
W G³uszycy jest mój dom rodzinny ale ca³y czas ci±gne mnie w nieznane – ¶wiat czeka..

Red. Czy pasja podró¿owania zrodzi³a siê od tak z niczego, czy te¿ ma swoje g³êbsze korzenie ?

J.B. Podró¿owanie sta³o siê moim marzeniem ju¿ od dziecka. Niepo¶ledni± rol± odegra³ w tym mój wspania³y dziadek, Mieczys³aw Wajda . To on otworzy³ przede mn± ¶wiat przyrody i chêci poznania. Barwne opowie¶ci z jego przedwojennych i wojennych prze¿yæ budzi³y moj± ciekawo¶æ ¶wiata i ludzi. Potem by³y ksi±¿ki podró¿nicze, geograficzne, historyczne, sensacyjne, fachowe z dziedziny poszukiwañ skarbów, by³y czasopisma i wêdrówki w Sudety i Karpaty. Przyszed³ wreszcie czas na podró¿e zagraniczne. Na pocz±tku by³y Czechy, nasz najbli¿szy s±siad, potem wyjazdy auto-stopem do W³och, Austrii, Francji, Hiszpanii. Daleko¶æ mnie poci±ga³a zawsze. Europê traktowa³em jako preludium, ma³y wstêp do odkrycia ¶wiata. Dzi¶ nie pamiêtam ju¿ dok³adnie kiedy zrodzi³ siê zamiar wyprawy na Daleki Wschód - Mongolia, Tybet, Chiny. Tam chcia³em wybraæ siê w pierwszej kolejno¶ci. Ale na to trzeba pieniêdzy. Szans± sta³a siê praca w Anglii. Pozwala³a te¿ szlifowaæ jêzyk. Bez znajomo¶ci angielskiego trudno mówiæ o podró¿ach po ¶wiecie.


Red. Jak to siê sta³o, ¿e zamiast do Chin wybór pad³ na Amerykê Po³udniow±. Dlaczego w³a¶nie tam, a nie do Stanów Zjednoczonych, Kanady?

J.B. No w³a¶nie, dlaczego ? To nie bêdzie ¿adnym odkryciem, ¿e do¶æ czêsto o losach mê¿czyzn stanowi± kobiety. Los tak widocznie chcia³, ¿e na swej drodze spotka³em kobietê, i to jak±, niezwyk³±, nauczycielkê matematyki. Karolinê pozna³em na spotkaniu na jakiej¶ kole¿eñskiej imprezie w Polsce, a potem pierwsze bezpo¶rednie w Gdañsku. Okaza³o siê, ¿e choæ jeste¶my z ró¿nych stron Polski mówimy tym samym jêzykiem. Mamy podobne hobby, tylko ¿e ja nie próbowa³em jeszcze spadochroniarstwa. Karolina wywodzi siê z Kaszub, w Bo¿ympolu jest jej dom rodzinny. Ale tak samo jak ja jest z³akniona ¶wiata. To ona przekona³a mnie, ¿e nie ma ciekawszych miejsc na ¶wiecie jak stolica staro¿ytnego pañstwa Inków – Cusco, zbudowana z kamiennych bloków lub zawieszone pomiêdzy niebem i ziemi±, tajemnicze miasto Inków - Machu Picchu, jak zagubione w ostêpach le¶nych wioski, w których czas siê zatrzyma³ w okresie Pizarra i konkwisty, ¿e nie ma nic bardziej magicznego ni¿ kraj kondorów - Peru. Nie potrzeba by³o wiele zabiegów. Decyzja zapad³a - jedziemy razem do Ameryki Po³udniowej. Stany Zjednoczone nie wchodzi³y w grê. Nas interesuje poznawanie ¶wiata, który jest jak najdalej od wspó³czesnej cywilizacji. To mia³o miejsce pod koniec stycznia 2008 roku. Na przygotowanie podró¿y wyznaczyli¶my sobie pó³ roku. Ja zajmowa³em siê logistyk±, ustaleniem marszruty, zdobywaniem map, informacji koniecznych do podró¿y. Karolina planem finansowym, aprowizacj±, kultur±.





Red. Karolina Karszna to tak samo jak pan, panie Jakubie, niespokojna dusza, ale przecie¿ p³eæ piêkna nie jest predysponowana do wspinania siê na niebotyczne szczyty, przeczesywania g±szczy d¿ungli lub pieszych wêdrówek z plecakiem przez pustyniê i to jeszcze w piekielnym upale. Jak ona to znios³a - oto jest pytanie?

J.B. My¶lê, ¿e warto by³oby j± o to zapytaæ. Mogê powiedzieæ, ¿e jestem pe³en podziwu, ¿e przetrwa³a ciê¿kie odcinki trasy, które wymaga³y nie byle jakiej kondycji, hartu ducha i wytrzyma³o¶ci. Zw³aszcza przez d¿unglê lub pustyniê. Kobieta z natury rzeczy jest mniej odporna fizycznie, bardziej wra¿liwa na higienê i sk³onna do z³ych nastrojów. Ale Karolina mia³a niezwykle siln± motywacjê. Jej celem by³o zobaczyæ, poznaæ, dotkn±æ wszystko to co stanowi³o odmienno¶æ od naszej cywilizacji. Nie za³ama³a siê nawet utrat± plecaka i tym, ¿e trzeba by³o pó¼niej w stolicy Boliwii La Paz przez ca³y tydzieñ odtwarzaæ skradzione dokumenty.

Red. Poproszê teraz o praktyczne rady. Co jest niezbêdne do odbycia dalekich podró¿y, czy konieczne s± du¿e pieni±dze, znajomo¶æ jêzyków obcych, do¶wiadczenie w tego rodzaju wyprawach ?

J.B. O powodzeniu w takiej wyprawie w gruncie rzeczy decyduj± dwie rzeczy: plecak i buty. Najwa¿niejszy jest plecak, a w³a¶ciwie jego zawarto¶æ. Zabieramy rzeczy niezbêdne. Namiot, ¶piwór jak najl¿ejsze. Odzie¿ ograniczamy do minimum. Eliminujemy rzeczy niepotrzebne. Trzeba pamiêtaæ o apteczce, antybiotykach. Buty powinny byæ sprawdzone, rozchodzone.
Najwiêcej kosztuje przelot samolotem. Podró¿uj±c auto-stopem ograniczamy znacznie wydatki. Samo wy¿ywienie nie jest tak drogie, mie¶ci siê w granicach 5 dolarów dziennie . Dochodz± do tego noclegi, tam gdzie nie da siê spaæ pod namiotem, no i ¶rodki lokomocji - poci±g, autobus, samochód. Oczywi¶cie konieczna jest znajomo¶æ angielskiego, dobrze jest znaæ jêzyk miejscowy przynajmniej w niezbêdnym zakresie. W Ameryce Po³udniowej przydatny jest hiszpañski. Trzeba siê przygotowaæ kondycyjnie by móc pokonywaæ wiele odcinków pieszo i to zarówno przez d¿unglê jak i przez pustyniê. A tak¿e wspinaæ siê na szczyty górskie w Andach lub Kordylierach, o jakich nam siê w Polsce nie ¶ni³o. Potrzebna jest niebywa³a cierpliwo¶æ i determinacja. Bywa³o, ¿e na pojazd, którym mogliby¶my posun±æ siê dalej auto-stopem, czekali¶my kilka, a nawet kilkana¶cie godzin. Nasza wyprawa trwa³a pó³ roku, to wystarczaj±cy okres by na w³asnej skórze odczuæ to, co siê piêknie nazywa - nostalgia.

Red. Czy na podjecie decyzji mia³a wp³yw lektura ksi±¿ek, artyku³ów prasowych, programów TV, czy te¿ jeszcze inne motywy?

J.B. Nie by³o takiej ksi±¿ki, ani te¿ takiego podró¿nika, który bezpo¶rednio wp³yn±³by na podjêcie wyprawy do Peru. Natomiast ksi±¿ek podró¿niczych by³o wiele, tak¿e artyku³ów prasowych. Telewizja odegra³a tu najmniejsz± rolê. Od dawna brakuje mi czasu na ¶lêczenie przed ekranem TV.
Moim przewodnikiem duchowym jest Ryszard Kapu¶ciñski. Jego ksi±¿ki s± dla mnie ideowym drogowskazem. Szanujê go za ¿yczliwy stosunek do ludzi, do prostych, zwyk³ych, napotkanych po drodze mieszkañców tej ziemi. Zapad³o mi g³êboko w pamiêci jego powiedzenie o tym, co jest niezbêdne do dobrej ksi±¿ki podró¿niczej: rok czytaæ, rok je¼dziæ, rok pisaæ. Dlatego nie my¶lê o pisaniu na temat mojej podró¿y do Ameryki Po³udniowej. Nie spe³niam dwóch pierwszych warunków. Karolina sporz±dza³a notatki. Niestety - w Boliwii skradziono jej plecak. Obok dokumentów i wszystkich innych rzeczy by³a tam te¿ jej kronika.
Po tym przykrym do¶wiadczeniu nie mia³a ju¿ chêci by cokolwiek zapisywaæ.

Red. A teraz rzecz najwa¿niejsza, kilka s³ów o samej podró¿y, trasa wyprawy, najciekawsze miejsca, najwiêksze prze¿ycia i wra¿enia?
J.B. Pocz±tek naszej wyprawy, to 2 wrze¶nia 2008 roku. Wylecieli¶my samolotem z Warszawy do Sao Paulo. To najwiêksze miasto w Brazylii (ponad 13 mln. mieszkañców), ale nie zwiedzanie miasta, ani te¿ s³ynny na ca³ym ¶wiecie wie¿owiec hotelu Hilton by³y celem naszej podró¿y. Udali¶my siê daleko od aglomeracji na wie¶, gdzie czeka³ na nas mój kolega Brazylijczyk, którego pozna³em w Anglii. Okaza³o siê, ¿e znajduje siê tutaj du¿e ¶rodowisko polonijne. Przez parê dni skorzystali¶my z ich go¶cinno¶ci, a potem ruszyli¶my w drogê przecinaj±c wszerz po³udniow± czê¶æ Brazylii do Paragwaju, a stamt±d do Argentyny, Chile i Boliwii. Ostatnim miejscem naszej eskapady by³o wymarzone przez Karolinê - Peru.
Podró¿owali¶my korzystaj±c z nadarzaj±cych siê ró¿nych ¶rodków komunikacji, najczê¶ciej stopem, bo tak by³o najtaniej. W kilku miejscach zatrzymali¶my siê d³u¿ej, a wiêc na dwa, trzy, cztery tygodnie, najd³u¿ej, rzecz ciekawa w Boliwii, która stanowi³a dla nas pod wieloma wzglêdami prawdziwe odkrycie.
Etapami podró¿y by³y najatrakcyjniejsze miejsca turystyczne, krajobrazowe, przyrodnicze. Ameryka Po³udniowa nazywana jest kontynentem rekordów natury. Kilka z nich uda³o siê nam zobaczyæ i do¶wiadczyæ na w³asnej skórze. W Brazylii, Argentynie i Chile nie zagrzali¶my d³ugo miejsca, bo tu by³o najdro¿ej. Znacznie tañsze s± Paragwaj, Boliwia i Peru (za wyj±tkiem znanych miejsc turystycznych w Peru). Pomiêdzy tymi pierwszymi i drugimi krajami widoczna jest przepa¶æ w rozwoju techniki i poziomie ¿ycia. Jak ju¿ wspomnia³em zaskoczy³a nas Boliwia .Najpierw negatywnie, z powodu kradzie¿y plecaka, ale potem ju¿ bardzo pozytywnie. Kraj ubogi, ale ludzie nadzwyczaj ¿yczliwi. Jest tutaj niewyczerpany ogrom atrakcji przyrodniczych i krajobrazowych, ale ¼le lub wcale nie rozreklamowanych, nieznanych na rynku turystycznym. No i oczywi¶cie wspania³y rytua³ ¿ucia li¶ci koki.. To w³a¶nie w Boliwii zachwyci³ nas ksiê¿ycowy krajobraz Salar de Uyuni, wyschniêtego jeziora o nieogarnionych brzegach, albo ¿eglownego jeziora Titicaca, wype³niaj±cego olbrzymi± depresjê równiny wysokogórskiej d³ugo¶ci 230 i szeroko¶ci 97 km. To jezioro jest po³o¿one na wysoko¶ci 3820 m n.p.m. (najwy¿ej na ¶wiecie). Niegdy¶ zamieszka³e przez Tiahuanaco, lud o bogatej kulturze, której zabytki wzbogacaj± muzea La Paz, najwy¿ej po³o¿onej stolicy na ¶wiecie. Z La Paz prowadzi karko³omna droga, nazwana drog± ¶mierci. Z wysoko¶ci 4725 m zje¿d¿amy wisz±c± nad przepa¶ciami w±sk±, krêt±, kamienist± drog± na z³amanie karku do Coroico,(1100 m n.p.m.), miasta – bramy do boliwijskiej d¿ungli.
W Ameryce Po³udniowej, jak ju¿ wspomnia³em jest wiele miejsc, o których mo¿emy mówiæ, zaczynaj±c od przyrostka „naj”. Na granicy Brazylii i Argentyny widzieli¶my wodospady Iquazu, najwiêkszy zespó³ wodospadów na ¶wiecie. Jest ich w sumie 275, co jeden to wiêkszy, najwspanialszy Gardziel Diab³a (Gargantua del Diablo) ma szeroko¶æ 2 i pó³ kilometra. Proszê sobie wyobraziæ ¶cianê wodn± spadaj±c± z olbrzymiej wysoko¶ci na tak du¿ej przestrzeni. Albo wulkan Misti, w regionie Arequipa w Peru wysoko¶ci 5820 m n.p.m. Albo peruwiañskie Iquitas, miasto w amazoñskiej d¿ungli, do którego mo¿na przylecieæ samolotem, albo dop³yn±æ ³odzi± dop³ywami Amazonki, innej drogi nie ma, chyba z maczet± przez d¿unglê. Niezapomniane wra¿enie pozostawi³a pustynia Atakama w Chile, miejsce zabójcze, ci±gn±ce siê 150 km. z temperatur± ponad 50 stopni Celsjusza, o ¶rednich opadach rocznych kilkakrotnie mniejszych ni¿ na Saharze. W centrum jest tak zwana Ksiê¿ycowa Dolina, gdzie nie spada ani kropla deszczu, najbardziej ja³owe miejsce na ziemi. W Chile podziwiali¶my ci±gn±ce siê kilometrami winnice, w Boliwii - rozmaito¶æ kaktusów, w Amazonii d¿ungle, obfituj±ce w miejsca, gdzie jeszcze nie st±pa³a noga ludzka.. Tego siê nie da powiedzieæ, to by³o mimo ci±gn±cego siê czasu (pó³ roku), takie nagromadzenie prze¿yæ i wra¿eñ, ¿e do dzi¶ jeszcze nie mo¿na siê z tego otrz±sn±æ. Obydwoje z Karolin± wracaj±c z Machu Picchu przyrzekli¶my sobie - tu jeszcze wrócimy, to jest nasze pierwsze, zaledwie mu¶niêcie, przeogromnych bogactw przyrodniczych i krajobrazowych Ameryki Po³udniowej.

Red. No w³a¶nie. Mam jeszcze jedno na koniec pytanie Co dalej? Czy ta podró¿ wystarczy na jaki¶ d³u¿szy czas, czy te¿ ju¿ rodz± siê pomys³y i plany kolejnych woja¿y ?
J.B. Ta podró¿, to pocz±tek. Lada dzieñ wyje¿d¿amy do pracy w Anglii by uzbieraæ pieni±dze na kolejn± wyprawê. Chyba zostali¶my dotkniêci t± chorob±, o której mówi³ Ryszard Kapu¶ciñski. (patrz: motto do relacji z wystawy). Mam nadziejê, ¿e tym razem bêdzie to Daleki Wschód. Widzê siebie z Karolin± jak kroczymy z plecakami murem chiñskim, albo po stepach Mongolii, jak wspinamy siê po stromiznach Himalajów w Nepalu.Chcemy dotrzeæ do s³ynnej Bia³ej Piramidy – najwiêkszej jaka jest obecnie na ¶wiecie. Marzymy o Tybecie, ale tam sytuacja polityczna jest niejasna.
Red. Trzymamy kciuki za pomy¶ln± realizacjê planów. Mamy nadziejê, ¿e siê spotkamy na kolejnej wystawie fotografii z kolejnej wyprawy.

Dziêkujemy za interesuj±c± rozmowê.
S.M.


¦wiat jest ma³y.
Relacja z uroczystego otwarcia wystawy fotograficznej z podró¿y po Ameryce Po³udniowej
Karoliny Karsznej i Jakuba Bortnika w Centrum Kultury w G³uszycy.

Motto:
„Istnieje cos takiego jak zara¿enie podró¿± i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”
Ryszard Kapu¶ciñski


21 kwietnia b.r. mia³o miejsce w galeryjce Centrum Kultury w G³uszycy wyj±tkowo interesuj±ce wydarzenie. By³o to spotkanie z dwojgiem m³odych podró¿ników, bo tak mo¿emy z ca³± pewno¶ci± nazwaæ Karolinê Karszn± i Jakuba Bortnika, którzy powrócili niedawno z dalekiej, trwaj±cej pó³ roku wyprawy do Ameryki Po³udniowej.
Na wystawie fotografii stanowi±cej plon ich podró¿y mogli¶my zobaczyæ egzotyczne krajobrazy, przyrodê i ludzi z dalekich krajów Ameryki Po³udniowej - Brazylii, Argentyny, Chile, Paragwaju, Boliwii, Peru. Ale najwiêksz± atrakcj± wystawy byli jej autorzy, wywodz±ca siê z Kaszub, Karolina i nasz rodowity G³uszyczanin, Jakub. Spotkanie z nimi na d³ugo zapadnie w pamiêci wszystkim uczestnikom, a by³o ich sporo, na czele z Przewodnicz±cym Rady Miejskiej, Janem Chmur±, burmistrzami, Wojciechem Durakiem i dyrektorami szkó³, a tak¿e innymi znamienitymi go¶æmi.
Karolina i Jakub zas³uguj± na wyrazy najwy¿szego podziwu. Ich niezwyk³a wyprawa jest z wielu wzglêdów imponuj±ca. Mo¿emy zadaæ pytanie, có¿ w tym dziwnego? Wszyscy mamy przecie¿ pe³n± ¶wiadomo¶æ, ¿e dzi¶ w dobie szalonego rozwoju nauki, techniki, komunikacji i telekomunikacji ¶wiat sta³ siê ma³y. Rozmawiamy ze sob± przez komórkê obojêtnie sk±d dzwoni telefon, czy zza ¶ciany pokoju, czy parê tysiêcy kilometrów za Oceanem Atlantyckim. Ale podró¿ podró¿y nierówna. Inaczej to wygl±da w grupie zorganizowanej za po¶rednictwem Biura Podró¿y. Inaczej, je¶li mamy okre¶lone miejsce podró¿y i dostateczn± ilo¶æ pieniêdzy by korzystaæ z drogich hoteli i luksusowych ¶rodków lokomocji. Jeszcze inaczej, gdy stawiamy sobie za cel poznanie ¶wiata i ludzi za pomoc± w³asnych nóg, plecaka z namiotem i szczê¶cia w auto-stopie. Dwoje m³odych, niezbyt jeszcze do¶wiadczonych podró¿ników, odwa¿y³o siê wyruszyæ w daleki, nieznany l±d przys³owiowo „boso ale w ostrogach”. Wyznaczona trasa wêdrówki, to tysi±ce kilometrów, bardzo czêsto w niebotycznych górach, d¿unglach Amazonii, pustyniach Boliwii i Chile, bezdro¿ach Peru. To ustawiczna przeprawa z w³asnymi s³abo¶ciami, nieprzystosowaniem do upa³ów i wysoko¶ci, brakiem elementarnych wygód, wyczerpaniem fizycznym i psychicznym. Ale nagrod± jest osi±ganie wyznaczonych kolejnych celów podró¿y, mo¿liwo¶æ zobaczenia na w³asne oczy ¶wiata, jaki znamy tylko z wyobra¼ni, ksi±¿ek i fotografii, do¶wiadczenie z autopsji tego jak ¿yj±, co my¶l± i czuj± tam ludzie. Jak niewys³owiony, niepojêty, fenomenalny jest ¶wiat, jego krajobrazy, przyroda, cywilizacja..
Jakub i Karolina potrafi± o tym wspaniale opowiadaæ. Mo¿na by³o odnie¶æ wra¿enie, ¿e ta podró¿, to rzecz zwyczajna. Po prostu, za³adowali plecaki, sprawdzili konta bankowe, czy s± tam z trudem uciu³ane angielskie funty, za³atwili przelot do Sao Paulo w Brazylii, i ari vederci Europo!
Tymczasem Ameryka Po³udniowa jest ³atwa do podró¿owania palcem po mapie. Na niej wszystko wydaje siê bliskie, jak z G³uszycy do Bo¿egopola (miejsce rodzinne Karoliny na Kaszubach). Jakub zaznaczy³ trasê wyprawy czerwon± lini± na wisz±cej mapie Ameryki Po³udniowej i wygl±da³o to bardzo zachêcaj±co. Dopiero ¿ywe, na gor±co opowiadane wra¿enia z podró¿y, komentowane fotografie na wystawie, pokaza³y nam jak niezwykle trudna, odwa¿na i bogata w niespodziewane prze¿ycia by³a to wyprawa.
W Centrum Kultury jest jeszcze dostêpna do ogl±dania wystawa fotografii z podró¿y do Ameryki Po³udniowej Karoliny i Jakuba. Zachêcamy do jej obejrzenia.


Przeczytany [3218] Dodaj komentarz
Autor:
Tekst komentarza:

Kod do przepisania:
captcha
Przepisz powy¿szy kod:

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. Redakcja portalu Twoje Sudety nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii.

Redakcja portalu zastrzega, ¿e w komentarzach i opiniach nie mog± znale¼æ siê tre¶ci reklamuj±ce przedsiêbiorców, ich dzia³alno¶æ lub oferowane przez nich towary i us³ugi; nie mog± siê te¿ znale¼æ tre¶ci zabronione przez prawo, wulgarne, obra¼liwie, naruszaj±ce zasady wspó³¿ycia spo³ecznego, naruszaj±ce prawa Redakcji lub innych osób - w przypadku pojawienia sie takich opinii bêd± one przeredagowane, ich tre¶æ skrócona lub usuniêta.




Nie Przegap!
OG£OSZENIA


S O N D A
Co s±dzisz o obostrzeniach w zwi±zku z og³oszon± pandemi±?
S± przesadne, a¿ takiego wielkiego zagro¿enia przecie¿ nie ma 100.00%
Uwa¿am, ¿e wprowadzone przepisy s± uzasadnione i ka¿dy powinien siê do nich stosowaæ 0.00%
Nie mam zdania0.00%

Wiadomo¶ci // region

:: Oficjalne treningi tras± 35. Sudeckiej 100!
W dniach 26.04, 12.05 oraz 19.05 zapraszamy wraz z Grup± Biegow± Dzikowiec na oficjalne treningi tras± tegorocznej 100. W tym roku biegniemy podobnie jak w 2023 roku.

:: Stop dzikim wysypiskom ¶mieci
Do Urzêdu Gminy Nowa Ruda nap³ywa wiele zg³oszeñ dotycz±cych powstawania tzw. „dzikich wysypisk ¶mieci”. Odpady, które s± najczê¶ciej wyrzucane w miejscach do tego nieprzeznaczonych to zu¿yte opony, odpady wielkogabarytowe, zu¿yty sprzêt elektryczny i elektroniczny czy odpady budowlane.

:: Pieni±dze dla Gminy G³uszyca
Gmina G³uszyca ma przyjemno¶æ poinformowaæ mieszkañców o otrzymaniu dotacji z bud¿etu Województwa Dolno¶l±skiego w ramach "Dolno¶l±skiego Funduszu Pomocy Rozwojowej 2024". Projekt "Modernizacja drogi gminnej oraz budowa o¶wietlenia ulicznego w celu podniesienia poziomu bezpieczeñstwa drogowego" zosta³ dofinansowany kwot± 178 100,00 z³, przy ca³kowitej warto¶ci zadania wynosz±cej 241 141,78 z³.

:: Zamek Grodno do³±cza do Porozumienia „Na Szlaku Zamków Piastowskich”
Warownie pe³ne tajemnic, niezg³êbionych sekretów i niesamowitych legend maj± w sobie co¶… magnetycznego. Ta niewypowiedziana magia wabi zagorza³ych poszukiwaczy przygód i niewielu jest w stanie oprzeæ siê temu zamkowemu urokowi.

:: Do Kamiennej Góry przyjedzie dom w czê¶ciach
W dniach od 8 do 15 kwietnia na ul. ¦ciegiennego (od skrzy¿owania z ulic± J. Lompy do Ronda Niepodleg³o¶ci) zostanie wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu. Jest to zwi±zane z transportem i monta¿em modu³ów domu komunalnego, który powstaje na tej ulicy.


Archiwum

Szukaj w newsach:
Szukaj po czasie emisji:
Kwiecieñ 2024
Po Wt Sr Cz Pi So Ni
12 3 4567
8 91011121314
15 16 17 18192021
22 23 2425262728
2930


Copyright Twoje Sudety © 2004 | Wszelkie prawa zastrze¿one. Kopiowanie lub jakiekolwiek inne powielanie i wykorzystywanie wszelkich materia³ów zamieszczonych w serwisie - bez zgody redakcji - wzbronione. Kontakt: redakcja@twoje-sudety.pl
Kontakt w sprawie reklam na serwisie

polityka oczami kobiet - doradca biznesowy play - ceramika Boles³awiec kropka - dom seniora strzegom - minikoparka Legionowo - przepusty kablowe