NIEBO akustycznie

O akustycznym projekcie zespołu NIEBO mówi basista - Marek Grzesiak

{red.} Jak do tej pory daliście się poznać jako zespół tkwiący w mocnej, gitarowej estetyce wspomaganej rzecz jasna solidną dawką mocy sprzętowej, skąd pomysł koncertu akustycznego...?

Marek Grzesiak: Pomysł zagrania naszego materiału akustycznie, bez przesterów pojawił się wraz z tworzeniem utworów do naszego „regularnego” materiału, granego na gitarach elektrycznych.
Stwierdziliśmy wspólnie, że ciekawie byłoby przedstawić je tym razem w takiej stylistyce, która mocno uwypukla szczególnie te wartości liryczne „songów”, które giną gdzieś tam przy ogólnym zgiełku „elektryków” i perkusji. Wiemy już jak brzmią w normalnej konwencji, tym razem chcemy je usłyszeć z tej drugiej strony, którą jest wersja akustyczna… Tutaj można wspomnieć, że większość naszych utworów, mimo, że robionych na gitary elektryczne, ma już jakieś korzenie w tej stylistyce, bo w procesie tworzenia pierwotne pomysły były grane najpierw na gitarze akustycznej.

NIEBO [od lewej] Maciej Kozubal - gitara; Adrian Gębski - gitara; Marek Grzesiak - bas; Jurand Wójcik - wokal, gitara akustyczna; Paweł Cieślik - perkusja.

Następnym argumentem do tego, by zagrać ten koncert jest też to, że w zasadzie nikt, albo przynajmniej mało kto w Wałbrzychu uzewnętrzniał swój materiał „unplugged”. Może to akurat nie jest najważniejszy powód, bo w zasadzie w innych miastach i u innych zespołów mniej lub bardziej znanych, taki występ to etap, który nastąpił już dawno, ale dla mnie i myślę, że dla wszystkich w zespole będzie to jakaś satysfakcja, że tego typu koncert miał miejsce…

{red.} Wykonania akustyczne mają swoją specyfikę - czym jest taki koncert, jak wygląda od strony technicznej i jak taka konwencja przekłada się na aranżację poszczególnych utworów?

M.G.: Tak, jest to poważna w skutkach inicjatywa, przynajmniej ze strony muzycznej, ponieważ wymaga ona wielu zmian w strukturze utworów i sposobie ich zagrania. Przy wyborze „songów” przeznaczonych na ten koncert, okazało się, że nie wszystkie da się zagrać akustycznie. Różnice związane są między innymi z gitarami…często to, co było grane na elektrycznej, nie jest do zagrania na akustyku. Trzeba więc dużo pozmieniać w sposobie ugrywania. W kilku miejscach musieliśmy rezygnować z niektórych riffów itp. Ogólnie jednak utwory te, myślę, zachowały muzycznie swój charakter.
Inną rzeczą jest też fakt, że koncert akustyczny wiąże się z uzewnętrznieniem pewnych emocji, które jak już wspomniałem, często nie da się uzyskać przy czysto rockowych koncertach oraz tym, że jest bardziej jednak nastawiony na warstwę liryczną. Obie kwestie przy tak kameralnym klimacie i odpowiednim sposobie zagrania nadają utworom trochę inny wymiar.
Nie da się ukryć, że koncert akustyczny bardziej „skłania” do słuchania. Taki efekt chcielibyśmy uzyskać, a nawet, mówiąc nieskromnie, wykorzystać.

{red.} Upowszechniło się przekonanie, że koncerty akustyczne to pewnego rodzaju sprawdzian klasy zespołu, wszelkie niedociągnięcia, potknięcia słyszane są tu wyraźnie, gdyż nie da się ich kamuflować zgiełkiem wzmacniaczy - nie boicie się pewnego "obnażenia" swojego warsztatu na żywo, przed publicznością?

M.G.: Z pewnością taki koncert jest trudny do zagrania i mamy tego świadomość. Nie jesteśmy super zawodowcami, więc będzie to od nas wymagało dużo skupienia. Myślę jednak, że w tym przypadku chodzi tu bardziej o klimat. Jest w nas raczej więcej chęci i podekscytowania tym koncertem, niż strachu przed zagraniem go. W historii koncertów „unplugged”, u wielu wielkich wykonawców można się dopatrzyć potknięć, ale to nie przeszkodziło w tym, żeby koncerty były udane. Ja osobiście myśle, że wiele z takich „obsuw” daje nawet specyficzny „smaczek”, jakąś realność tego wszystkiego. Oczywiście wszystko musi być w ramach rozsądku i jakiejś granicy fałszywości dźwięku. Taki „kwas”, mówiąc w żargonie muzycznym, nie może w żadnym wypadku „boleć” słuchacza.
Ogólnie rzecz biorąc koncert ten gramy zarówno dla ludzi, jak i dla samych siebie, dlatego też tutaj można przypiąć takie stwierdzenie, że jest to pewnego rodzaju sprawdzian, chociaż bardziej skłaniałbym się ku określeniu – wyzwanie.

{red.} Będzie to swoista próba z wrażliwości muzycznej dla słuchaczy przyzwyczajonych dotychczas do dużego natężenia decybeli i mocnych dźwięków - jak chcielibyście przekonać odbiorców do tego rodzaju stylistyki?

M.G.: Na pewno bardzo chcielibyśmy przekonać ludzi, że muzyka rockowa, tudzież gitarowa, nie kończy się wraz z wyłączeniem przesteru. Uważamy, że inna forma, stylistyka, w tym przypadku akustyczna, jest także przedłużeniem tego gatunku muzycznego, zresztą to akurat nie jest naszym autorskim stwierdzeniem. Dlatego też wierzę, że uda nam się to przekazać przy okazji naszego występu. Chcielibyśmy, żeby każdy wyniósł z tego koncertu coś dla siebie... Wiadomo, że każdy ma inną percepcję i wrażliwość, dlatego nie wszyscy muszą odczuwać muzykę przynajmniej podobnie jak my ją odczuwamy. Chociaż zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet my między sobą różnimy się w tej kwestii, ale jest to według mnie „fajne”, więc traktuję to jako pozytyw.

Generalnie chciałbym zaprosić zarówno tych, którzy lubują się w mocnych brzmieniach jak i tych, którzy nie lubią rocka, kojarząc go raczej z jednym wielkim hukiem, do poznania tego gatunku z nieco innej strony oraz wysłuchania naszych utworów w takiej stylistyce. Możliwość taka zaistnieje właśnie11 marca, o godzinie 20:00, w Pubie Qfer, na Piaskowej Górze, wjazd:5 zł.

Pewnym jest to, że aby koncert miał odpowiedni, wspomniany powyżej klimat, potrzebne są, po pierwsze – muzycy, i po drugie – słuchacze. Pierwsze będzie na pewno. Mam więc nadzieje, że tej drugiej składowej też nie zabraknie… Zapraszamy.

{ i.} | twoje-sudety.pl

Autor:
Tekst komentarza:

Kod do przepisania:

Przepisz powyższy kod:

Redakcja portalu zastrzega, że w komentarzach i opiniach nie mogą znaleźć się treści reklamujące przedsiębiorców, ich działalność lub oferowane przez nich towary i usługi; nie mogą się też znaleźć treści zabronione przez prawo, wulgarne, obraźliwie, naruszające zasady współżycia społecznego, naruszające prawa Redakcji lub innych osób - w przypadku pojawienia sie takich opinii będą one przeredagowane, ich treść skrócona lub usunięta.